Za oknem wicher i bezkresny, nieprzytulny świat. A po naszym poddaszu roznosi się zapach. Wkręca się w nozdrza, drażni zmysły, otula cały dom niczym najmilsza kołderka. Cynamon, wanilia, a do tego piękny aromat pieczonych bananów.
![](https://rubytimes.pl/wp-content/uploads/2017/02/IMGP4088-1024x680.jpg)
Za oknem wicher i bezkresny, nieprzytulny świat. A po naszym poddaszu roznosi się zapach. Wkręca się w nozdrza, drażni zmysły, otula cały dom niczym najmilsza kołderka. Cynamon, wanilia, a do tego piękny aromat pieczonych bananów.
Środek lata. W mieszkaniu temperatury subsaharyjskie, wentylator mozolnie próbuje przecinać gorące powietrze, ale wychodzi mu to niezbyt przekonująco. Z domu wyjść się nie da, bo nawet cień ucieka przed słońcem, ciężko znaleźć miejsce, w którym zaznamy choć trochę wytchnienia.
W naszym mikrokosmosie stopniowo przybywa dzieci i okazji, wygląda więc na to, że muszę się zacząć doskonalić w dziedzinie pieczenia tortów urodzinowych. Póki co nie jestem specem od biszkoptów, maślanych kremów i trunków nasączających (pracuję nad tym:), ale za to mam przepis, który ratuje mnie w nagłych urodzinowych sytuacjach.
Zimą dopada mnie niespotykana w innych okresach roku, wzmożona potrzeba natychmiastowego zjedzenia czegoś czekoladowego. Oczywiście najlepiej by był to pyszny murzynek z wiśniami, albo jakieś super czeko-ciasto z lśniącą polewą (czekoladową, ma się rozumieć!), albo na przykład podwójnie czekoladowe muffiny z .. kawałkami czekolady.
Jak pewnie wiecie wróciłam w tym tygodniu do pracy po bardzo długiej przerwie, wypełnionej macierzyństwem i domowym ogniskiem. Poważna sprawa! Do takich zmian trzeba się wcześniej dobrze przygotować i psychicznie nastawić. Zrobiłam to bardzo w moim stylu – piekąc w niedzielny wieczór ulubione ciasto marchewkowe, by poprawiać sobie nim nastrój w trakcie roboczego tygodnia.
Pieczenie ciast ma w sobie sporo z alchemii. Łączenie składników, dosypywanie przypraw, odmierzanie tajemnych ingrediencji, zmienianie proporcji, by osiągnąć różne efekty. Z odpowiednio banalnym przepisem możemy do woli kombinować i zmieniać jego charakter. Dzisiaj przedstawiam Wam idealny letni sernik, który niczym kameleon uwielbia poddawać się alchemicznym transformacjom.