Rzędy niewysokich stolików, a przy nich ustawione małe, odrapane krzesełka. W tle wrzaski rozbrykanej gromady będącej w wieku, w którym jeszcze się krzyczy zamiast mówić i biega zamiast chodzić. Kubki na stole są beżowe lub brązowe, z grubej porcelany, bez uszek. Zapewne pamiętacie te kubki, wypełnione pysznym kompotem.
