Osobiście nic do kanapek nie mam. Kanapki zasadniczo akceptuję, szanuję i pochłaniam regularnie. Niemniej jednak jest tyle innych fajnych pomysłów na śniadania i kolacje, że szkoda by było się ograniczać! Zwłaszcza w sezonie letnio – jesiennym, gdy dysponujemy świeżymi pomidorami, bez których nie wyobrażam sobie dnia. I zieleniną, dodatkami.. noo dosłownie wszystkim, co pozwoli nam skomponować pyszny i piękny posiłek. Zapraszam do obejrzenia naszych inspiracji śniadaniowo – kolacjowych.
1. Sałatka Caprese, czyli włoska klasyka. Pomidory, mozarella, listki bazylii, tutaj akurat sfotografowano wersję nieortodoksyjną – z oliwkami. Do tego świeżo zmielone pieprz i sól, oliwa, ocet balsamiczny i trochę soku z cytryny. I kromka chleba z masłem.
2. Rukolo- kurczako-awokado. Zgrillowany kurczak został z dnia poprzedniego, więc podsmażyłam go na niewielkiej ilości oliwy z dodatkiem jasnego sosu sojowego. A potem zmieszałam z pokrojoną rukolą, pestkami słonecznika (może być też dynia lub orzechy, można je również uprażyć na patelni), plastrami awokado oraz posiekaną cebulką. Dressing z oliwy, cytryny i oleju sezamowego fajnie skomponował się z całością.
3. Truskawkowe Love. To danie mogłoby się w tym momencie nazywać “Po Ptokach”, z racji że sezon na truskawki dawno za nami:). Sałatka z pomidorków – sparzonych, obranych ze skórki i pokrojonych w dużą kostkę, oraz świeżych truskawek. Do tego omlet z orzechami i serem pleśniowym.. Mniam :).
4. Łosoś z awokado. Wędzony łosoś wspaniale komponuje się z lekko orzechową nutką awokado. Rozkładamy składniki na talerzu, doprawiamy świeżo zmieloną solą morską i pieprzem, skrapiamy oliwą, lub olejem sezamowym (lub arachidowym, lub pistacjowym – pojawiają się czasem w Lidlu – polecam). Na to wszystko dajemy trochę zieleniny – np. pietruszki, zielonej cebulki oraz plasterki cytryny do pokropienia rybki.
5. Caprese z awokado. Sałatka (patrz punkt 1) skomponowana przez męża z plastrami awokado. Artyzm 10/10 :).
6. Wariacje figowe. Sałata, szynka, małe kulki mozarelli, bazylia, figi i dressing..
7. Go East, czyli inspiracje blisko-wschodnie. Niestety kupienie w naszym kraju hummusu graniczy z niemożliwością, przynajmniej w moim regionie. Na szczęście w szybki i prosty sposób możemy zrobić jego namiastkę. Możemy też oczywiście zrobić prawdziwy hummus (przepis tutaj). Prawda jest jednak taka, że nie zawsze mamy w domu ciecierzycę, pastę tahini i nie zawsze chce się prażyć i miksować sezam. Zachęcam jednak, by w spiżarce zawsze mieć jedną – dwie puszki ciecierzycy, białej (dużej) fasoli oraz soczewicy. Przydają się do szybkich sałatek, gdy lodówka świeci pustkami.
Namiastka hummusu to pasta ze zmiksowanej ciecierzycy z puszki, opcjonalnie białej fasoli, do tego sporo oleju sezamowego (ma nam zastąpić sezamowy posmak tahini), zmiażdżony ząbek czosnku, sok z cytryny, pieprz, sól, mielony kumin i kolendra – nie potrafię podać proporcji, po prostu trzeba sobie doprawić wedle uznania. W takim dipie możemy maczać marchew pokrojoną w słupki, paprykę (zwłaszcza czerwoną, podłużną, słodką) żółty ser i wszelkie rodzaje żywności, które w słupki da się pokroić. Mniam!
8. Pieczone pomidory. Jesienią.. uwielbiamy. Przepis tutaj.
9. Letnia sałatka miłości z figami. Przepis tutaj – hit nad hity, już od trzech figowych sezonów.
10. Wszystkie inne sałatki, komponowane na szybko, z tego co jest. W dużej misce, na bazie pomidorów – możemy zastosować podłużne albo malinowe, żółte, prążkowane, cherry i tak dalej. Możemy też zrobić sałatkę z kilku odmian pomidorów, wygląda super. Do tego pasują rozmaite rodzaje zieleniny (zielona cebulka, szczypiorek, natka pietruszki, świeża bazylia, oregano, mięta, tymianek..) i sera (żółty w kostkę, feta, pleśniowy, bryndza..), czasem kukurydzy, prażonych orzechów, dyni, słonecznika. Ostatnio często wrzucamy też owoce – pestki granatu, plasterki papai oraz oczywiście ukochane świeże figi. Inne świetne połączenie, gdy akurat nie mamy w domu świeżych warzyw to sałatka z suszonych pomidorów, tuńczyka z puszki, do tego czerwona cebula pokrojona w piórka, soczewica z puszki i dressing z dużą ilością cytryny. Możliwości tyle, ile składników w Waszej kuchni.
11. Ale bywa i tak, że w lodówce pustki, a do sklepu – z racji naszej lokalizacji – dość daleko. Jakiś przyschnięty ser majaczy na pustej lodówkowej półce, jakaś nieapetyczna szynka.. wtedy jemy “Homery” i Młody jest również bardzo szczęśliwy :)
Zapraszam do przeczytania innych tekstów z etykietką Kulinaria.
O Matuleńko, co za przysmaki, takie nietypowe połączenia smaku, takie apetyczne zdjęcia i dziecko jedzące to samo, co dorośli i nie zachowawczo, ale idąc na całość, ucząc kulinarnej otwartości. Super. Na pewno kilka cudeniek wypróbuję. Homery extra :)
Wiesz.. z dzieckiem różnie bywa – raz zjada, raz nie. Ale konsekwentnie serwujemy mu to samo, co nam, czasem w złagodzonej wersji. Ostatnio pokochał papaję :)
Mniamniammniammniam! To kiedy mówisz mam się szykować na kolejne odwiedziny?:>
kiedy tylko chcesz! Tylko wiesz.. czasem możesz trafić na homery :)
Przyjedziesz mi robic takie salatki??? chociaz wydaje mi sie ze to nie moje polaczenia smakowe – sama bym takich nie wymyslila- to z pewnoscia wszystkich bym sprobowala tak smakowicie wygladaja omomomon.
I, o ironio, czytajac ta notke wcinalam kanapki… Ale robione prses meza wiec 3x razy smaczniejsze noz robi sie je samemu…
No tak, jak mąż zrobi to zawsze smaczniejsze :)
uwielbiam i chce więcej!
:)
Miałam właśnie iść do kuchni i zrobić sobie kanapki… A teraz idę do kuchni zrobić sobie sałatkę! O! Dziękuję Ruby za nieskończone inspiracje kulinarne! Naprawdę zjadłabym z chęcią każde danie, które opisujesz na blogu! Pozdrawiam.
Dziękuję za budujący komentarz, aż urosłam o kilka centymetrów po przeczytaniu, że jestem nieustającą inspiracją :)))
Ależ smakowite :)
Homer są wyjątkowe, mąż mój zachwycony ;)
łoooo ! dajcie mi jeść :) głodna się zrobiłam
eeee tam ;) a wiesz, że ja nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam kanapkę? ;p
figowej sałatki miłości do tej pory jeszcze nie wypróbowaliśmy z mężusiem, nad czym oboje ubolewamy ;)
ale trudno na naszym “zad…iu” znaleźć figi świeże…( o suszone trudno a co dopiero świeże ;) )
podoba mi się BARDZOOOOOO pomysł na omlet z orzechami i serem pleśniowym :) o sałatce nie wspomnę ;) no te wszystkie bajery z awokado…mniam!
Jak zawsze do wypróbowania :)
I podobnież jak Twoje jogurtowe, wsiowe ciacho się przyjęło i pieczone pomidory tak samo myślę, że kolejnym hitem u nas będzie omlet, a’la humus no i sałatka z awokado i ziarnami ;) …a gdy tylko dorwę figi…to Ci napiszę w mailu że WRESZCIE zrobiłam hahahah
pozdrawiam!
Na pewno macie gdzieś w okolicy market – teraz figi są nawet w lidlach i biedronkach! powodzenia :)
oj, zgłodniałam! Pycha!
My tez nurzamy się kulinarnie we wczesnojesiennych pysznościach:)
Mniam!
Omijałam te kulinarne wpisy i słusznie! :-) Zgłodniałam! Apetycznie to wszystko wygląda.. mniam mniam mniam… jak tylko wrócę do domu…. ;-)