Strona główna » Śliwkowiec jesienny

Śliwkowiec jesienny

Zawsze przypominam sobie o nim, gdy zaczyna się jesień. A w zasadzie to nawet wcześniej, gdy sierpień robi się lekko wysuszony i zmęczony zielonością. Gdy oświetlenie zmienia się powoli, przychodzą pierwsze mgły i nagle nie wiedzieć skąd pojawiają się te wszystkie jesienne owoce i warzywa. Wtedy zazwyczaj łapie mnie przedwczesna nostalgia za latem, a zaraz za nią przyłazi natrętna potrzeba zrobienia tego placka.

To prosty placek. Naprawdę, napisałam to? Bo czyż kiedykolwiek zamieściłam tu przepis na placek trudny? Wszyscy stali Czytelnicy doskonale wiedzą, że najbardziej w pieczeniu lubię spożywanie świeżo wyjętych z piekarnika pyszności. Samo pieczenie jest tylko drogą do celu, więc ma być najszybsze i najłatwiejsze z możliwych. Tym razem będzie chyba jeszcze prościej niż zazwyczaj.

imgp9289 imgp9304 imgp9307

Ilości podane w przepisie (który dostałam od Przyjaciółki) musiałam podwoić, by wypiek pasował do mojej dużej blachy. Bo musicie wiedzieć, że kategorycznie nie piekę ciast małych. Z przyczyn ideologicznych oczywiście. Jeśli jednak wolicie najpierw spróbować, czy Wam smakuje, albo nie macie w domu brygady głodnych miłośników śliwkowych placków, to oczywiście możecie zmniejszyć ilość wszystkich składników o połowę (używając 4 jajka) i zrobić sobie wersję mini.

imgp9312 imgp9316 imgp9318

Placek ze śliwkami

Składniki suche

4 szklanki mąki

1,5 szklanki cukru

2 łyżki proszku do pieczenia

2 łyżki cukru wanilinowego

1 łyżka cynamonu

Składniki mokre

7 jajek

1 szklanka oleju słonecznikowego

Sok z 1 cytryny (opcjonalnie trochę skórki startej z cytryny)

Owoce (śliwki lub jabłka, gruszki, morele) pokrojone w plasterki lub kostkę

Wykonanie

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. W dużej misce łączymy składniki suche, osobno mieszamy składniki mokre, a następnie dokładnie mieszamy wszystko razem aż do uzyskania jednolitej konsystencji.

Wykładamy na dużą blachę (mniej więcej 25×35 cm), a na wierzchu układamy owoce. Owoców ma być dużo. Na tyle dużo, by nie tylko poukładać je na całej powierzchni ciasta, ale też powpychać do środka, dzięki czemu wypiek będzie bardziej wilgotny.

Pieczemy przez mniej więcej 50-60 minut aż się zarumieni, sprawdzamy przy pomocy patyczka, czy środek jest dobrze upieczony. A potem? A potem jemy. Najlepiej ciepłe, bo na drugi dzień już nie jest takie pyszne!

Smacznego :)

imgp9323 imgp9327 imgp9328 imgp9330 imgp9331 imgp9332 imgp9335 imgp9337 imgp9342 imgp9343 imgp9347 imgp9349

P.S. Na zdjęciach jest pierwszy tegoroczny placek, do którego użyłam trochę za mało śliwek. Wszystkie kolejne miały na bogato powpychane śliwki w miękkie ciasto oraz dość dużą warstwę śliwek poukładaną na powierzchni, dzięki czemu całość smakuje o wiele lepiej. A jesień robi się dzięki temu całkiem znośna!

Po inne smakowite i proste przepisy serdecznie zapraszam do archiwum bloga, zakładka “Kulinaria” do usług!

5 comments

  1. Mniaaam. Uwielbiam ciasta ze śliwkami, między innymi za ten właśnie wczesno jesienny klimacik. Ja robię na ogół takie z nieprzyzwoitą ilością masła ?i kruszonką na dobitkę

  2. Misieria says:

    Mnie wyszło strasznie twarde to ciasto. Musiałam dac 1,5szklanki oleju słonecznikowego bo w ogóle nie mogłam rozmieszać masy. No i kolor miało inny nie tak apetycznie żółciutki jak u Pani tylko cynamonowy ? Gdzie popełniłam błąd? Na marginesie dodam ,ze i tak zostalo w krótkim czasie zjedzone ?

    • Agata / Ruby Times says:

      Ojej, nie mam pojęcia! Może rozmiar jajek? To jedyne, co przychodzi mi do głowy, jeśli masa była za gęsta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.