Gdy jesień przychodzi na dobre, gdy na drzewach panuje istne szaleństwo odcieni, ja zaczynam się martwić. Bo oto nagle, po wczesnojesiennej feerii kulinarnych możliwości przychodzi posucha. Co zrobić, jak żyć? Zwłaszcza, gdy jest się beznadziejnym przypadkiem uzależnienia od świeżych pomidorów! Nie porzucajcie nadziei, drodzy Czytelnicy. Są sposoby :)