„Mamo, mamo” – słyszę płaczliwe nawoływanie. Pięć minut później zapłakana Kropka jest już przy mnie.
„Co się stało kochanie?” – pytam kucając przy małym rozedrganym ciałku i przytulając je mocno.
„Mimi bach! Tutaj. Boli” – odpowiada dziewczynka. Żeby było jasne: „Mimi” to jej określenie na starszego brata.