To mój setny post na blogu, dlatego postanowiłam poświęcić go bardzo ważnej osobie, chociaż jeszcze naprawdę maleńkiej. Moi uważni czytelnicy i oglądacze już pewnie słyszeli o Kropeczce – małym stworzeniu, które ma około czterech centymetrów i wprawdzie wcale jeszcze nie wiadomo, jakiej jest płci, ale póki co przylgnęło do Niej (Niego?) takie trochę żeńskie miano.
Mój pierworodny już od początku ciąży nazywany był po męsku – pamiętam, gdy zrobiłam test ciążowy podczas babskiego wypadu z koleżankami. Gdy okazało się, że jestem w ciąży przeżyłam lekki szok (chociaż ciąża była planowana) – a z wielkiego imprezowania oczywiście wiele nie wyszło:) Dla malutkiego dwutygodniowego maluszka moje koleżanki od razu uknuły ksywkę „Embroży”, a potem w skrócie „Embri”. Wkrótce wraz z mężem zaczęliśmy nazywać go „Kropkiem” i tak już zostało do końca ciąży, a potem trochę ciężko nam się było przestawić na oficjalne imię. Oczywiście męskie! Od początku byłam przekonana, że to będzie chłopak – i jest!
Dlatego postanowiłam trochę zaczarować rzeczywistość i do drugiego potomka zwracać się żeńskim mianem. Nie żebym nie ucieszyła się z chłopczyka – wiem, że w momencie narodzin matkę zalewa taka fala miłości do malucha, że naprawdę płeć jest drugorzędną kwestią. Ale myślę też praktycznie – przy tak niewielkiej różnicy wieku (ok. 18 miesięcy) dzieci odmiennych płci lepiej się ze sobą dogadują, nie rywalizują ze sobą o względy rodziców, bo każde ma swoje własne miejsce w rodzinie. Wiem to też z autopsji, gdyż między mną a siostrą różnica wieku jest dokładnie taka sama. Dopiero w dorosłym życiu potrafiłyśmy się naprawdę zaprzyjaźnić :) Poza tym chciałabym mieć pełną gamę rodzicielskich doświadczeń, z dziećmi obojga płci. No ale zobaczymy jak będzie, póki co, najbardziej interesuje mnie zdrowie i bezpieczeństwo dziecka.
Piękna ta Kropeczka! Gratuluję :*
Gratuluję!!
Ale super wieści! Gratuluję!!!:)) I życzę dużo zdrowia i radości:))
Aaa! Boska Kropeczka. Gratuluję! :)
Oj jaki Maluszek :-). jakie to piękne :-)
Zdrówka :-)
Dasz radę :)
A ja zapraszam do nas na konkurs! :)
Gratuluję:).
Rośnij zdrowo :)
Kropeczko daj Mamie wytchnienie :) i rośnij zdrowo :)
z dwójeczką dasz radę !!
Między moją Zosią a Antosiem jest 14 miesięcy różnicy, mała woła na Antosia „dzidziś”…pomaga przy pielęgnacji, huśta go gdy ten jest w leżaczku…nawet sama prowadzi wózek…oczywiście z braciszkiem na pokładzie…czasami jest ciężko, to fakt…ale WARTO dla tych uśmiechów na obu twarzyczkach nie wysypiac się, nie dojadac, wymęczonym byc…to wszystko nic, gdy ponad tym takie SZCZĘŚCIE…a w sumie to już 2! :)
:)
dobrego dnia!
ooo, dziękuję za te słowa otuchy! Nie wiedziałam, że między Twoimi maluchami jest taka mała różnica wieku – pewnie tuż po narodzinach Antosia nie było lekko. Ale na pewno warto, co do tego nie mam wątpliwości:)))
:)
u Was będzie nieco większa różnica, więc starszy brat będzie mniej więcej w takim wieku jak moja Zosia teraz, nie?
na pewno będzie już to rozgarnięty i reagujący na Twoje słowa bystrzak! :)
hihi a „przeorganizowanie” u mnie znaczyło dodanie do dziennego harmonogramu kilku karmień, przewijania, noszenia na rękach i karmień nocnych…
ha! na początku miałam jeszcze szczęście, że się dzieciaki synchronizowały ze snem :) a teraz?? Zosia idzie na drzemkę, Antoś wstaje ;)…Antoś się sobą zajmuje w leżaczku z grzechotką to Zosia chce się bawic i to KONIECZNIE z mamą ;) no bo braciszek jeszcze nie chce ;p i tak w kółko ;p
POZDRAWIAM :)
ściski dla Młodego i Kropeczki :)
no to cudownie, właśnie takiego braku synchronizacji się obawiam:)) – widzisz, moje niemowlę było wyjątkowo żarłoczne i chciało jeść co godzinę, więc.. do harmonogramu musiałam dodać trochę więcej niż kilka karmień!! Jeśli tym razem będzie podobnie to ..’i have no life'
przez jakiś rok:) no ale co tam, nie będę się martwić na zapas!
Pozdrawiam Was również cieplutko:)
:)
trzymamy kciuki, że to Kropeczka chociaż to i tak zostało już postanowione. Zdrowia życzymy. Z dwójką na pewno ciężej ale bilans jest zdecydowanie na plus.
och, gratulacje :)
Gratuluję Kropeczki! I jako mama dwójki napiszę, że może z początku trzeba się przeorganizować troszeczkę, ale później jest już o wiele łatwiej niż z jednym. A i doświadczenie większe i błędów mniej popełnionych.
Trzymam za Was kciuki i za Kropeczkę :)
no właśnie zastanawiam się, co to tak naprawdę znaczy 'przeorganizować się troszeczkę' :)))
będzie pięknie
wow super gratuluje niech sie dobrze kropeczek rozwija
kochana zaniedbuje ostatnio swoj blog i moich odwiedzajacych przepraszam cie bardzo ale czasu mi nie starcza pozdrawiam :*