Czym dłużej mam dzieci, tym bardziej radykalizuję się w kwestii zabawek. Wiem już, że mniej znaczy więcej. Że warto wybrać dobrą jakość i trwałość, bo pełno na rynku wyrobów, które nie przeżyją pierwszej doby w dziecięcym pokoju. Że gdy ładne wzornictwo wala się po podłodze, to jakoś lżej się to znosi, niż gdy walają się kiczowate buble. Efekt jest taki, że kupuję coraz mniej zabawek, koncentrując się na książkach, puzzlach, kolorowankach i akcesoriach plastycznych, które potrafią być źródłem nieustającej rozrywki, nie zajmują tak dużo miejsca i są przyjazne dla środowiska.
Dzisiaj chciałabym Wam napisać o zestawach puzzli, jakie mamy w domu, a uzbierała się już ich konkretna kolekcja. To przede wszystkim prezenty od cioć i wujków, a pojedyncze kupione przez nas samych. Tak się złożyło, że wszystkie są absolutnie piękne i żal byłoby się nie pochwalić co też sobie Stwory układają w wolnych chwilach.
1. Puzzle Djeco „Śpiąca Królewna” .
Uwielbiam serię puzzli Djeco w ozdobnych pudełkach. Nie dość, że same układanki są świetnej jakości, na grubym kartonie i mają przepiękne wzory, to na dodatek dostajemy eleganckie opakowania, które spokojnie mogą robić za ozdobę dziecięcego pokoju. Nasz najnowszy nabytek to puzzle ze Śpiącą Królewną. Mają dość nietypowy, długi kształt i przedstawiają w pigułce historię o wrzecionie, złej wróżce i zamku pogrążonym we śnie. Do kupienia tutaj.
2. Puzzle Djeco Observation „Przyjęcie w lesie”.
Seria „Observation” jest o tyle pomysłowa, że samo układanie to dopiero początek zabawy, zaraz potem można zacząć oglądać szczegóły, analizować zupełnie jak w tych wszystkich „zatłoczonych” książkach w stylu ulicy Czereśniowej, a potem szukać detali na białej ramce dookoła. A pomijając to wszystko sam obrazek z lampionami, rozświetlonymi jeziorkami i nenufarami jest po prostu uroczy (tutaj).
3. Puzzle Eeboo „Łódka”.
Puzzle Eeboo to wyższa szkoła jazdy, mimo że sama układanka jest niewielkich rozmiarów. Grafika przypomina trochę impresjonistyczne obrazy, układanie też nie idzie tak szybko, bo te rozmazane jeziorka i parasole nawet rodzicom sprawiają odrobinę problemów. Ale piękne są, prawda? (znajdziecie je tutaj).
4. Puzzle Djeco – „Wiewiórka”.
Uroczy jesienny obrazek, który Kropka dostała w prezencie na drugie urodziny. Oto wiewiórka z żołędziem popijają sobie herbatkę i zjadają ciasteczka, a dookoła wirują jesienne liście. Urzekły mnie obrazki na ścianach w wiewiórkowym domu, z orzeszkiem pistacjowym, laskowym i arachidowym. No i oczywiście pudełko w kształcie wiewiórki (tutaj).
5. Puzzle Djeco – „Sowa”.
Błękitna układanka z drzewem, sową i tygrysem to ukochany zestaw Kropki. Ta mała dziewczynka nauczyła się je samodzielnie układać już przed skończeniem drugiego roku życia, mimo że to zestaw dla kategorii wiekowej 3+ (tutaj).
6. Puzzle Janod – „Biedronki”
Jabłko, biedronki, kolorowe gacie suszące się na sznurkach, ślimaki, gąsienice. Puzzle nieco nadszarpnięte przez Kropkę w czasach, gdy wolała niszczyć niż układać, ale i tak trzymają się nieźle (różne puzzle Janod znajdziecie tutaj).
7. Puzzle Djeco – „Pory roku”.
Pisałam o nich kiedyś w ramach współpracy z „Edukatorkiem” (tutaj) i mimo, że minęło sporo czasu puzzle są dalej bardzo lubiane przez dzieciaki i w ogóle nie widać po nich śladów użytkowania, no..poza ludzikami, które dawno temu zastąpiły Kropce gryzaka (tutaj).
W zasadzie to wszystko, nie licząc kilku drewnianych zestawów, które czekają już na najmłodszego Lolka, schowane w głębi szafy. Tylko tyle i aż tyle. Wcale nie jakoś dużo, zważywszy, że zbieramy je od ponad dwóch lat, z drugiej strony wcale nie potrzebujemy więcej. Wszystkie są tak ładne, że rodzic z przyjemnością zasiada ze stadem na dywanie i oddaje się mozolnemu układaniu. A przy okazji poświęca dzieciakom czas, najlepszej jakości czas, taki uważny, spędzony na fajnej rozrywce.
znamy i uwielbiamy djeco, są super porządne i mają fantastyczne, praktyczne pudełka- mamy te puzzle o porach roku (swoją drogą, gdzieś kiedyś widziałam analogiczne o porach dnia!) i imprezę w ogrodzie, teraz chcę kupić większe, są takie fajne z zamkiem i smokiem. Podobają mi się te z sową i te z łódką eebo
Wiem, z zamkiem i smokiem są świetne!
Czekam aż Stwory opanują „Śpiącą Królewnę” i „Observation”, bo dostali niedawno i dalej się ich uczą.
Ale w przyszłości kto wie, pewnie też o nich pomyślę :)
Mamy Pinokia, rycerza oraz fantastyczny zamek ale bez smoka :-)