Wspominałam już kiedyś o Lulu and the Pug. Że piękne wzory. Że przemyślane. Że wykonanie świetne. Gdy Młody dostaje z rana do wyboru ubrania, to na 100% wiadomo, że wybierze te właśnie gatki – no chyba że są w praniu. Nie wiem, czy decyduje swoboda ruchów, jaką dają spodenki w krople. czy sam wzór? Uznałam jednak, że nie będę się rozpisywać, robić ochów i achów. Zdjęcia mówią same za siebie.
Do kupienia tutaj: Lulu and the Pug
Rzeczywiście świetne!
Cudne! I metka wewnętrzna rozłożyła mnie na łopatki!:)))))
no, to prawda, świetne te spodenki :) niestety też dosyć drogie.. :/ to ja , Marysia z Zosiolandu i apetytu ;) udało mi się zmienić tę nazwę :)
wiedziałam że da się zmienić tą nazwę!
świetnie się prezentują
Gaciochy fajne, ale czemu takie drogie :(? Młody zmienił fryzurkę?
Nam udało się je kupić taniej, więc nie narzekam. Chociaż fakt – do tanich nie należą, ale tak to już jest z hand-made, z bawełny organicznej na dodatek. Rzadko kupuję takie rzeczy – najczęściej Młody nosi ciuchy z H&M, Lidla, wcześniej też miał paczki używanych z Allegro. Ale na te spodnie dłuugo dłuugo chorowałam, aż w końcu przy przecenie przeceny nie mogłam się powstrzymać :))
fryzurka zmieniona, czy ja wiem? Może akurat włosy ma umyte na zdjęciu.. albo odwrotnie – może akurat wtarł sobie żółtko lub jogurt lub inną ciekawą substancję podczas posiłku..? :)
Ale cudne!
Piękne! I w dodatku kolorowy deszczyk, którego jestem wielbicielką! Zaraz biegnę do sklepu zobaczyć, co i jak :-). Buziole
haha genialne metka mnie rozwalila :D
Bardzo dziękuję za te słowa! :-)))))))
:))
Piękne są . Uwielbiam takie spodnie luźne i wygodne. Idę do sklepu.