„Kochasz mnie?” – zapytałam niedawno Młodego w przypływie czułości matczynej, a on popatrzył mi głęboko w oczy tym najpiękniejszym spojrzeniem spod długich rzęs i powiedział: „taaak!”. Jak miło, pomyślałam sobie, mieć dziecko w wieku, w którym potrafi już tak cudownie okazywać uczucia! Chlip, chlip, wzrusz, wzrusz. Kocha mnie ten mały smarkacz! No ale mało mi było wyznań, więc zapytałam go czy kocha też tatę. Maluch zapewnił mnie że tak.
No, ale po chwili wróciłam do naszego przesłuchania:
„A babcię?” – „Taaaak!”
„A dziadka?” – „Taaaak!”
„A ciocię K.?” – „Taaak!”
No to jedziemy dalej:
„A babcię M.?” – „Taaaak!”
„A dziadka B.?” – „Taaak!”
„A wujka S.?” – „Taaak!” „Wujka też?” – dopytałam raz jeszcze, no bo wujek to akurat taki człek, który na Młodego nie zwraca specjalnej uwagi, dzieci w ogóle nie lubi i chyba nawet nigdy nie odezwał się słowem do malucha, o jakiejkolwiek zabawie nie wspomniawszy. „Taaak!” – zapewnił mnie synek z tą samą powagą, co poprzednio. No dobra. No to może spróbujmy raz jeszcze:
„Synku, a kochasz Panią z Mięsnego?” – zapytałam ponownie. Pani z Mięsnego jest bardzo fajna, zawsze zagaduje malucha podczas kupowania wędlin, pyta o siostrzyczkę, no ale przecież kochanie jej za to to lekka przesada. „Taaaak!” – zapewnił mnie Młody gorąco.
„A pana Marka Mechanika?” – zadałam z rezygnacją ostatnie pytanie, na które ponownie usłyszałam twierdzącą odpowiedź. Tak. Pana Mechanika Młody również kocha! Więc nasza więź nie jest wyjątkowa! Więc zapewnianie matki o swoim uczuciu niewiele znaczy! Skoro nawet Pani z Mięsnego, nawet Pan Mechanik godni są tego samego uczucia!!! Czy wyobrażacie sobie to rozczarowanie zakochanej matki??
P.S. Piszę te słowa będąc na czymś w rodzaju „budget holidays”, w niewielkim mieszkaniu Teściów, wśród nocnej – choć pochrapującej – ciszy. Z braku funduszy Paryże, Szanghaje, czy inne Dalmacje muszą niestety na nas poczekać. Niedaleka wyprawa w polskie góry, gdzie mieszkają dziadkowie Młodego i Kropki, to jedyna obecnie możliwość wyrwania się z domu, chociaż moim zdaniem odwiedziny u rodziny to odwiedziny u rodziny, a wakacje to wakacje – dwie różne rzeczy jak wiadomo.
Ledwo się zapakowaliśmy do naszego niewielkiego pojazdu, musieliśmy zrezygnować z wózków (zamiast tego mamy Tulę), z wanienki (Kropkę można raz umyć „na sucho”) oraz jednego łóżeczka turystycznego (dla Kropki zabraliśmy lekkie Koo-di, a innego i tak nie mamy, na szczęście jedno jest u dziadków, więc wszyscy mają gdzie spać). Wygląda na to, że za wiele nie skorzystamy z tego urlopu, bo pada, a cały weekend zapowiada się szaro-buro, jedyna pociecha, że kołacz z truskawkami zrobiony przez Babcię M. smakuje naprawdę obłędnie. Cała pociążowa dieta idzie z tego powodu w odstawkę, ale jakoś muszę zajeść urlopową frustrację:).
Haha…uśmiałam się:) Czy ja już pisałam, że uwielbiam Twoje posty? No to uwielbiam:) I słońca życzę!
Dzięki :)
:))))) miłego „urlopu”
Łóżeczko super !
Pamiętam ten stan miłości do wszystkich i do wszystkiego u bratanicy, a raczej bycie ze wszystkim na tak, ojjj żarty się robiło i zadawało najgłupsze pytania w oczekiwaniu na tak.. hihi (okropna ciocia ! )
Diety czasem muszą iść w odstawkę, moja idzie w środę 19, urodziny mamy ;)
Przyjemnego wypoczywania i słońca !
Miłego urlopu :) trzymajcie się no i ładnej pogody życzę :)
Dziś sprawdziłam na mojej jeszcze nie dwuletniej córce. Gdyż też zawsze z ochotą odpowiada, że kocha. Tatuś nauczył jeszcze dalej… „A jak kochasz tatę/mamę? „Badzio, badzio” Znaczy oczywiście, że bardzo! ;-) Także dziś po pytaniu czy kocha mamę, potem tatę pytam czy kocha… Panią z Mięsnego.. Chwila ciszy… „Nieeeee” odpowiada córa. Sukces!!!!!! Pozdrawiam:)
Eee tam, nie cieszyłabym się tak! Po prostu Wasza Pani z Mięsnego pewnie nie jest tak fajna jak nasza Pani z Mięsnego ;)
Młody jest bezbłędny :D
A na tych „wakacjach” może choć troszkę odsapniesz jak się dziadkowie zajmą wnukami :))
Próbuję odsapnąć, ale ciężko w 7 osób w małym mieszkanku :)
Młody, a ciocię zuzi kochasz? :>
No ba, Ciocię Zuzię to na pewno powie, że „taaaak!”. I pewnie w hierarchii jesteś wyżej niż Pani z Mięsnego. Może nawet niż mechanik ;)
No ba! Myślę że Pani z Mięsnego a nawet Pan Mechanik nie zostali obdarowani taką ilością przytuleń i buziaków jak ja :))))) Musimy się spotkać, kurka, stęskniłam się!
no widzisz, jestem tego samego zdania. czas się umówić!
Witam serdecznie, zapraszam do dodania swojego bloga do spisu blogow o ciazy i rodzicielstwie :)
Spis znajduje sie tutaj:
http://spisblogowociazy.blogspot.co.uk/
:)
Słodziasznie ;D
Młody jest świetny. Myślę, zę ma serce ogromne i może wszystkich w nim pomieścić.
:-))