Strona główna » Czas na obiad! Prosty obiad.

Czas na obiad! Prosty obiad.

Należę do grona kulinarnych entuzjastów, ale odkąd mam obowiązek codziennego serwowania obiadu dla naszej podstawowej komórki społecznej (no chyba że mąż jest w domu i przejmuje kuchenne stery), to gotowanie coraz częściej traktuję jak przykrą konieczność. Nie kojarzy mi się już z poszerzaniem horyzontów, z poznawaniem fascynujących nowych smaków, lecz ze żmudną codzienną pracą.

No, może trochę zbyt dramatycznie to zabrzmiało. Bo gotować lubię dalej.. gdy mam chęć, gdy mam wenę, gdy nie muszę się spieszyć, a ktoś w tym czasie zajmuję się dziećmi, ooo tak:). Radio puszczam, jestem sama ze swoimi myślami, wreszcie SAMA. I nawet po kuchni tańczę, jak dobrze zagrają :).
Zdarza się, że jest tak pięknie, ale codzienność jest jednak nieubłagana: zwykle usiłuję symultanicznie nadzorować potomstwo i stać przy garach, a do tego dochodzi presja czasu, bo starsze dziecię nagle robi się taaakie głodne, że nie przeżyje kolejnych dziesięciu minut bez obiadu (i tłumaczenia, że obiadu nie ma, bo jeszcze pięć minut wcześniej nie pozwolił matce gotować, bo trzeba było przeczytać kilka rymowanek nie są w ogóle respektowane!). Tak. W związku z powyższym sami rozumiecie, że prym u nas wiodą dania proste, łatwe w przygotowaniu, błyskawicznie lądujące na stole. Dzisiaj przedstawiam kilka naszych obiadków:

Makaron z kurczakiem i suszonymi pomidorami.

Na ten przepis trafiłam dzięki Hubisiowej Mamie (polecam bardzo fajny post o blogach kulinarnych:). Połączenie smaków jest naprawdę świetne – grillowany kurczak, orzechy nerkowca, sos sojowy, pomidory suszone i ser pleśniowy.. No bajka! Jedyną wadą tego makaronu jest, to, że często wychodzi za słony – zarówno pomidory suszone, sos sojowy, orzechy jak i ser są mocno solone.

Przepis znajdziecie tutaj. Moja wersja jest lekko stuningowana: ser z niebieską pleśnią podajemy pół na pół z serem typu camembert – jest on dużo łagodniejszy w smaku. Staramy się też kupować niesolone pomidory i orzechy, poza tym stosujemy jasny – łagodniejszy – sos sojowy. Jeśli akurat nie mamy bulionu, możemy użyć wody z odrobiną sosu sojowego, sokiem z cytryny i.. 2-3 łyżkami miodu. Wychodzi naprawdę smakowity, a pracy dużo mniej.

Pieczone polędwiczki z gruszką i gorgonzolą.

Muszę się przyznać, że uwielbiam polędwiczki wieprzowe z owocami. Niemal każde połączenie wychodzi ekstra, a od pewnego czasu najbardziej lubię je właśnie z gruszką i serem. Danie jest proste w wykonaniu (poza smażeniem polędwiczek, które skutkuje plamami tłuszczu w połowie kuchni, ale nigdy nie może być idealnie), więc nadaje się zarówno na co dzień, jak i na elegancki obiadek.

Przepis pochodzi stąd. Oczywiście zamiast gorgonzoli możecie dodać inny, łagodniejszy ser pleśniowy. Polędwiczki podajemy z .. czym chcemy – ryż, ziemniaki, kasza. Do tego proponuję mój autorski sos miodowy – potrzebujecie kubek jogurtu naturalnego, odrobinę oliwy, 1-2 łyżki płynnego miodu i dość dużo przyprawy curry. Wszystko należy zmieszać i podać w osobnym naczyniu na stół, jako dip do mięsa. Pyyycha.

Makaron z sosem śmietanowo – serowym.

To bardzo prosty przepis, który lubimy od czasów studenckich. Znalazłam go dawno temu .. na opakowaniu od makaronu, i po lekkich modyfikacjach już z nami został:).

Sos:
Oliwa,
Ząbek czosnku,
Mała cebula (opcjonalnie)
Kubek śmietany 18%
Puszka pomidorów
Zielona pietruszka
Ser, który fajnie się topi (żółty, pleśniowy, itp. – opcjonalnie)
Tarty żółty ser

Gotujemy makaron. W tym samym czasie wlewamy łyżkę oliwy na patelnię i delikatnie podsmażamy drobno pokrojony czosnek (opcjonalnie wraz z równie drobno posiekaną cebulką), zmniejszamy ognień po czym wlewamy śmietanę. 

Gdy zacznie bulgotać dodajemy puszkę pomidorów i czekamy aż trochę odparuje. Doprawiamy solą, pieprzem i cukrem, w tym momencie możemy dodać sery i mieszać, aż się roztopią, po czym wrzucamy sporą ilość drobno posiekanej zielonej pietruszki.

Mieszamy jeszcze przez chwilkę i zdejmujemy patelnię z palnika. Danie gotowe! Polewamy makaron sosem, na to odrobinę tartego sera i pietruszka do ozdoby. Voila! Może wjeżdżać na stół:).

Wspominałam, że polędwiczki z owocem to coś, co lubię. Jakiś czas temu zainspirował mnie przepis wykorzystujący świeże śliwki – zazwyczaj w sosach występują suszone, a świeże komponują się z mięsnymi daniami równie dobrze. Na dodatek akurat jest sezon na śliwki, więc można eksperymentować do woli, a wyniki eksperymentów są następujące.

Polędwiczki ze świeżymi śliwkami.

Przygotowanie jest dość proste:polędwicę (okoko 1 kg) kroimy na plasterki, oprószamy solą i pieprzem, obsmażamy na oleju (znów zatłuszczona kuchnia – no trudno!), i rozkładamy w naczyniu żaroodpornym. Przygotowujemy sos.

Sos:
Śliwki (wypestkowane, miękkie) – ok. 400 g
Mała cebulka,
Ząbek czosnku,
Suszony tymianek
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki jasnego sosu sojowego
1 łyżka miodu

Na tłuszczu pozostałym po polędwiczkach podsmażamy drobno pokrojoną cebulkę, następnie wrzucamy śliwki, dusimy ok. 10 minut aż zmiękną, dodajemy ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę i pozostałe składniki. Czekamy aż sos trochę odparuje, po czym zawartość patelni przekładamy do naczynia żaroodpornego z polędwiczkami. Pieczemy 20 minut.

Najfajniejsze w podwaniu mięs z owocami jest to, że nie musimy myśleć nad sałatką, bo owoce załatwiają już sprawę. Kolejna istotna sprawa – mój synek uwielbia “owocki”, więc taki obiad zjada zawsze z wielkim smakiem. Warto kombinować z innymi owocami i rodzajami mięs. Przepysznie wychodzi kurczak z brzoskwiniami, ale o tym może innym razem. Świetnym połączeniem jest polędwiczka duszona z cebulką i jabłkiem (w proporcjach 1/4 cebuli 3/4 jabłek) z dużą ilością majeranku. A dobrym jesienno – zimowym patentem dla leniwych jest też sos śliwkowy do mięsa z .. powideł śliwkowych z przyprawą korzenną, taką do pierników. Proste, smaczne i eleganckie. Nawet na Christmas Dinner się nadaje:).
Ale wróćmy do rzeczywistości. Czasem żaden patent nie pomoże, gdy w lodówce pustki, a gospodyni nie ma czasu/chęci na gotowanie. Ja wówczas wyciągam gotową mrożonkę warzywną, do tego ryż gotowany na sypko (bo ziemniaki, jak powszechnie wiadomo, trzeba obierać:). I wszyscy zadowoleni. Nikt nawet nie zauważa, że się obijam.
A Wy, jakie macie patenty na proste i (powiedzmy) szybkie obiadki?
Zapraszam do przeczytania innych tekstów z etykietką
Kulinaria.
 
Pozdrawiam,
Ruby Soho

14 comments

  1. Ten sos śmietanowy z pomidorami z puszki znam i często go robię, czasem do naszej, dorosłej wersji dodaję też pieczarki. Dla mnie szybko obiad to wszelkie zapiekanki na bazie makaronu, kaszy czy ryżu i mięsa lub warzyw. No i risotto i makaron z pesto – różne wariacje, ale za to jakie szybkie :)

  2. Zuzi Clowes says:

    Ruby, z nieba mi spadłaś z tym postem!!!!!! Wszystko w liscie do wypróbowania, słowo daje, jako że moim najczęstszym ostatnimi czasy obiadem w rzeczy samej jest mrożonka z ryżem lub kaszą jaglaną (facepalm :D) Buźka!

  3. Znowu mam jęzor na brodzie po przeczytaniu Twojego kulinarnego postu! Dopiero wczoraj jadłam Twoją sałatkę z figami! a już mam ochotę na wszystko to, co jest w tym wpisie ;) wodzisz na pokuszenie!

  4. łooooo! Pełen szacun bo istne rarytasy tam serwujesz kobieto. U mnie co drugi dzień spaghetti albo filet z czikena. Ale te polędwiczki ze śliwkami zrobię na pewno, lubię takie połączenia smaków.

  5. Prosty obiad?! Ten post to szczyt kurtuazji Kochana! Serwujesz wyborne dania, sama sprawdzałam (a z tego, co pamiętam załapałam się na taki właśnie prosty obiad: krem z dyni z pestkami dyni i olejem truflowym, kolby kukurydzy z przepysznym dressingiem – mimo, że nie przepadam za cytryną i na deser muffiny gruszkowe…)! Wymiatasz kulinarnie. A ja dziś szalałam z parowarem: brokuły, łosoś, ryż. Włożenie wszystkiego do diwajsu z Lidla – 10 minut. Oczekiwanie z serialem i kawusią – 35 minut. Komentarz znajomej Lady Mamy – “No, nie narobiłaś się dziś” :/

    • Ruby Soho says:

      Ha, no cóż.. tak jak napisałam na końcu tekstu: raz się wymiata kulinarnie, a raz trochę mniej. Dziś na obiad były burgery z madmicka. I fryty.. ale za to kuchnia nie aż taka brudna – ile zalet :))

  6. Cieszę się, że przepis na makaron się przydał :-). Ja z kolei pokochałam, robię i polecam dalej znajomym i rodzinie Twoją łosiankę i zupę z soczewicy! Boskie są! Buziaki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.